fbpx

Przemiana

Droga Pani Beato!

Piszę do Pani, ponieważ od kilkunastu miesięcy towarzyszą mi w codzienności Pani książki. Odkąd czytam Pani książki, inaczej patrzę na swoje życie, które nie zawsze było i jest łatwe. Zrozumiałam, że życie nie jest za karę, że mam prawo do tego, by być szczęśliwą i spełnioną, że ja też mam szansę na to, by spełniać marzenia i plany i cieszyć się również w trakcie ich realizacji. Pani Beato! Dzięki Pani oddycham pełną piersią i już nie boję się być sobą!!!

Skupuję Pani książki w antykwariatach, i każde spotkanie z Panią, na łamach Pani książek, jest jak cudowna podróż. Szukałam wsparcia u psychologów i specjalistów. Pomogli mi bardzo, ale Pani książki były i są jak łyk ożywczego i świeżego powietrza, jak światło, które prowadzi.

Pani Beato, chcę Pani jeszcze powiedzieć, że jest Pani jak najlepszy Przyjaciel! Nie znam Pani osobiście, ale mniemam, że jest Pani osobą, do której można napisać niemal wszystko! Dziękuję Pani za to, że zaraża Pani odwagą!!! Wstydziłam się trochę pisać do Pani, bo czułam się taka nieważna, mało interesująca. Bo co może zaoferować człowiek po przejściach traumatycznych?

Pomyślałam jednak, że Pani jest tak wielkiego serca, że przyjmie Pani moje skromne słowo. Piszę, by Pani wiedziała, że Pani słowo nie zapada w próżnię, że są ludzie, którym Pani pomaga!!! To cud, że mogę pracować, teraz zdalnie, ale zawsze, bo przecież mam kontakt z innymi! Dawniej nie mogłam nawet usiąść przy komputerze!

Pani Beato, raz jeszcze dziękuję! Jutro odbieram kolejne Pani książki w antykwariacie, więc już się ogromnie cieszę!

Uściski serdeczne Pani przesyłam,

Luiza

Odpowiadam:

Dzień dobry pani Luizo, pani „skromne słowa” to wielkie słowa i bardzo za nie dziękuję! Dziękuję, że poświęciła pani czas, żeby napisać do mnie o swoim życiu i o tym, w jaki sposób jestem w nim obecna. To dla mnie zaszczyt.

Kiedyś byłam smutną, nieszczęśliwą, zagubioną dziewczyną, która bardzo pragnęła zmiany i szukała jej po omacku w kompletnie nieodpowiednich miejscach. Na szczęście życie w swojej uprzejmości stawiało na mojej drodze kolejne mury, zmuszając mnie do szukania nowej, lepszej drogi. Kiedy wreszcie ją znalazłam, zaczęłam pisać o tym książki. To, że trafiają do czytelników i to, że komuś mogą okazać się przydatne, to moje wielkie szczęście.

Jeszcze raz bardzo dziękuję za list, czy mogę do pani wysłać pocztówkę z pozdrowieniami? Na jaki adres? Serdecznie pozdrawiam 😊

Beata Pawlikowska.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *