fbpx

Kategoria: Fragment książki

Lubię ten dzień

Lubię ten dzień, bo chmury mają fascynujący, szarobłękitny kolor. Arbuz jest słodki i czerwony. Chryzantemy złociste.   Zanim włączę telefon, zanim dowiem się kto potrzebuje czegoś ode mnie, zanim usłyszę hałas miasta, rozglądam się i uśmiecham się.   Lubię ten dzień, bo… …bo dobrze jest mi ze sobą. Świat pędzi za pieniędzmi i iluzjami szczęścia,

Ocean Spokojny

Noszę w duszy cudownie Spokojny Ocean. Kiedyś nie wiedziałam, że go w sobie mam. Kiedy byłam zdenerwowana i zestresowana, chwytałam w ręce emocjonalne wiosło i biłam nim na oślep dookoła. Wydawało mi się, że kiedy ulegnę tym emocjom i pozwolę im płonąć wielkim płomieniem, to one same z siebie się wyczerpią. Ale tak nie było.

Pozytywne kody

Kiedyś ciągle łapałam się na tym, że pojawiają się we mnie myśli, których nie chcę mieć. Na przykład czasem ogarniał mnie paniczny lęk przed bliżej niesprecyzowaną katastrofą. Wiedziałam tylko, że na pewno zdarzy się coś złego, czułam niepokój, stres, strach – mimo że realnie nie było żadnych podstaw do tego, żeby coś złego miało się

To nie była miłość

Przez tyle lat zajmowałam się tylko unikaniem kłopotliwych prawd o sobie samej, ze zapętliłam się w tym wszystkim i zgubiłam poczucie sensu. To dlatego tak łatwo i szybko przywiązywałam się do każdego, kto okazał mi choćby odrobinę zainteresowania. Byłam chronicznie chora na brak miłości. Myślałam, że po prostu jestem romantyczna, ale tylko okłamywałam siebie. Prawda

Pasja

Powiem ci co to jest pasja. Bo może myślisz, że kiedy człowiek kieruje się w życiu pasją, to jest zapraszany do telewizji, piszą o nim w gazetach i wszystko łatwo mu przychodzi. Pasja to jest taki stan, kiedy jesteś na bankiecie wśród znajomych i nieznajomych, słuchasz jak rozmawiają – o polityce, o tym, że mężowi

Cukiernia Pogódka

Po południu mama odbierała mnie z przedszkola i szłyśmy chodnikiem wzdłuż starych, wielkich drzew i rozmawiałyśmy. Po drodze wstępowałyśmy do cukierni po ptysia w kształcie łabędzia. Miał długą, smukłą, miękko zagiętą szyję z ciasta, a między skrzydłami na plecach miał porcję cudownie lekkiej, śnieżnobiałej bitej śmietany. Czasem kupowałyśmy rurki z kremem. Jeśli tylko w pobliżu