Poniedziałek 30 listopada
Pierwszy biały poranek. Śnieg leżał na trawie, ulicach i drzewach. Ach, pamiętam bardzo śnieżne zimy z przeszłości, kiedy świat wyglądał jak bajkowy krajobraz w białych szatach. Słońce migotało w bieli, drzewa wydawały się1) ubrane w puchowe płaszcze.
Zima przynosi ze sobą dowody na to, że to co budzi pierwotny lęk, zwykle staje się źródłem szczęścia. Zimowa ciemność rozświetla się przecież tysiącami świątecznych światełek, które mnożą dobro, nadzieję, bliskość, serdeczność, wybaczenie i miłość.
Rozsiądź się więc, pani Zimo, dmuchnij śniegiem, przyprowadź ciemność. Przywitamy cię gorącymi sercami, lampkami, ciepłem wewnętrznego ognia, radością i dobrem.
Kochaj, wybaczaj, buduj w sobie światło.
Kocham Cię,
Twoja B.