Złe wiadomości, dobre wiadomości
Droga Beato
Dzień dobry, bardzo spodobał mi się Pani ostatni filmik. Chciałam zapytać jak poradzić sobie z informacjami docierającymi z zewnątrz, że to co się dzieje jest początkiem kolejnej wojny, że są prorocy którzy to wszystko przepowiedzieli. czuję się nasycona lękiem, a wiem że nie mam na te wydarzenia wpływu..
Odpowiadam:
Nie mam wpływu na to co ludzie mówią i piszą. Mam jednak wpływ na to czy ich słucham i co czytam 😊
Tak samo jak nie mam wpływu na to, że w fabryce żywności produkuje się ciastka z dodatkiem toksycznych, uzależniających substancji – jednak mam pełen wpływ na to co wkładam do koszyka podczas zakupów i co zjem.
Z wiadomościami jest tak samo.
Pamiętam jak kilka lat temu zaproszono mnie do telewizji do programu na żywo poświęconego epidemii jednego z wirusów, nie pamiętam już którego. Prowadzący robił wszystko, żeby atmosfera w studiu była gorąca. Mówił o końcu świata, globalnym zagrożeniu, „wielomilionowych stratach”, „bezradności świata nauki” i tak dalej.
Środki masowego przekazu zdobywają w ten sposób wyższą oglądalność. Kiedy ludzie zaczynają się bać, kupują więcej gazet, oglądają więcej telewizji, słuchają więcej radia, spędzają więcej czasu na portalach informacyjnych. Portale, gazety i telewizje prześcigają się w coraz bardziej panicznych wiadomościach, zaczynają snuć wizje katastroficznej przyszłości.
Jeśli karmi się pani takimi informacjami, nic dziwnego, że będzie pani czuła rozpacz, bezradność i strach. Życie w cieniu katastrofy staje się trudne. Pojawia się stres, bezsenność, bóle żołądka, spada odporność. A przecież nie wiemy co się zdarzy. Po co martwić się na zapas?
Ja po prostu nie słucham i nie oglądam wiadomości. Koncentruję całą uwagę na tym, żeby prowadzić zdrowy tryb życia, unikać tego co mnie osłabia, wybierać to, co mnie wzmacnia: sport, zdrowe jedzenie, medytacja, świeże powietrze, sen, twórcza praca.
Poza tym wiem, że wszystko będzie dobrze. Pamięta pani ile razy martwiła się pani wcześniej na zapas i zawsze okazywało się, że niepotrzebnie, bo życie przyniosło niespodziewanie najlepsze możliwe rozwiązania?
No właśnie 😊 Wszystko będzie dobrze.