fbpx

W czarnej dziurze

Droga Beato

„Jestem w czarnej d… i zaczynam łapać doła. Liczyłam na to, że znajdę pracę. Po pół roku poszukiwań siedzę teraz z lampka wina i poczułam, że chcę napisać właśnie do Ciebie. Zawsze byłam niezależna finansowo, teraz jestem zagubiona, bo czuję się źle  nie pracując. Teraz czuje się jak zero. Co mi radzisz, podziel się ze mną swoja mądrością życiową.”

Magda

Odpowiadam:

„Jestem w czarnej d… i zaczynam łapać doła. Liczyłam na to, że znajdę pracę. Po pół roku poszukiwań siedzę teraz z lampka wina i poczułam, że chcę napisać właśnie do Ciebie. Zawsze byłam niezależna finansowo, teraz jestem zagubiona, bo czuję się źle nie pracując. Teraz czuje się jak zero. Co mi radzisz, podziel się ze mną swoja mądrością życiową.”
 
ODPOWIADAM NA LIST:
 
Czarna dziura to miejsce nie w przestrzeni zewnętrznej, ale w twojej duszy.
 
Jeśli raz po raz wpadasz w to samo miejsce i znowu rozbijasz sobie głowę o tę samą przeszkodę, to znak, że popełniasz jakiś błąd w swoim sposobie myślenia.
 
Na przykład trzymasz się kurczowo jakiegoś przekonania, a kiedy kurczowo trzymasz się jednej rzeczy, to nie jesteś w stanie zobaczyć wielu innych.
Zastanów się.
Zamiast lampki wina spróbuj wyjść na dwór, na świeże powietrze, na tlen.
 
Zadaj sobie kilka pytań:
1. Czego tak naprawdę najbardziej się boję?
2. Jaki strach ogranicza moje możliwości działania?
3. Jakie przekonanie, które noszę w sobie, zatrzymuje mnie w drodze naprzód?
 
Może chcesz być doskonała i nie dajesz sobie zgody na popełnienie błędu?
 
Może boisz się porażki i to cię paraliżuje?
Każdy strach powoduje, że spinasz się wewnętrznie. Kiedy jesteś spięta i sztywna, przestajesz widzieć to, co piękny świat usiłuje do ciebie powiedzieć.
 
Czarna dziura to nie przypadek ani pech.
To konsekwencja tego, co działo się w twoim życiu wcześniej.
Tego, co dzieje się w nim do tej pory.
 
Dlatego kiedy mówisz, że jesteś nieszczęśliwa, bo nie masz pracy, ja pytam o to jak czujesz się z samą sobą. Jak wygląda życie w twoich myślach.
 
Wszystkie twoje dotychczasowe decyzje były podjęte na podstawie twoich myśli i przekonań.
 
Twoje myśli przekonania doprowadziły cię do miejsca, w jakim jesteś dzisiaj.
 
Jeśli jesteś życiowo w miejscu, którego nie chcesz, nie lubisz, które przynosi ci cierpienie i poczucie nieszczęścia, to znaczy, że w twojej duszy jest coś takiego, co zatrzymuje cię w rozwoju, znajdowaniu szczęścia i budowania takiego życia, z którego byłabyś w pełni zadowolona.
Rozumiesz?
 
Wszystko, co się zdarzyło w twoim dotychczasowym życiu to pewien proces. Zdarzały się różne rzeczy, a ty podejmowałaś różne decyzje.
 
Gdybyś podejmowała inne decyzje, być może nie czułabyś się dzisiaj źle, ale czułabyś się wspaniale.
 
Twoje decyzje wynikały z twoich przekonań. także takich, z których nie zdajesz sobie świadomie sprawy.
 
Jeżeli na przykład wychowano cię w poczuciu, że jesteś kochana i akceptowana tylko wtedy, kiedy przynosisz dobre stopnie i posłusznie wykonujesz polecenia, to później w dorosłym życiu też podświadomie ciągle usiłujesz zasłużyć na pochwałę i akceptację, a to przekłada się wszystkie twoje życiowe wybory.
 
Na przykład wybierasz pracę, której tak naprawdę nie pragniesz, która cię nie rozwija i nie daje ci poczucia sensu, ale wybierasz ją dlatego, że widzisz w niej szansę zabłyśnięcia i zdobycia jeszcze jednego „dobrego stopnia”, czyli akceptacji i podbudowania niskiego poczucia twojej wartości.
 
I nic dziwnego, że taka pracę tracisz albo z niej odchodzisz, bo ona wcale nie była tym, co naprawdę chciałabyś robić.
I jesteś bezrobotna.
 
Spróbuj otrząsnąć się z tego co było.
 
Spróbuj otworzyć NOWY ROZDZIAŁ.
 
Spróbuj pomyśleć o pracy w zupełnie nowy, inny sposób.
 
Spróbuj napisać na kartce wszystko, co cię naprawdę żywo, mocno interesuje. Spróbuj znaleźć wśród tych rzeczy to, do czego czujesz prawdziwą pasję.
 
Jeśli myślisz, że nie ma takiej rzeczy, zostaw wszystko, wyjdź na spacer.
 
Na pewno masz w sobie prawdziwą pasję, ale być może jeszcze jej nie znasz.
 
Spróbuj zrobić coś DZISIAJ.
 
Spróbuj zrobić to INACZEJ niż robiłaś to dotychczas.
 
Spróbuj pomyśleć o swojej sytuacji jak o nowym strumyku, który wypływa spod potężnej, pięknej góry i stopniowo będzie się zamieniał w wielką, silną rzekę, która uniesie cię naprzód.
 
Rozglądaj się.
 
Świat ZAWSZE podsuwa nowe rozwiązania.
 
Jedyny kłopot polega na tym, że czasem jesteś tak skupiona na dawnym sposobie myślenia, że nie chcesz i nie umiesz ich dostrzec.
 
Jeśli życie coś ci zabiera, robi to tylko po to, żebyś miała więcej miejsca na to, co jest naprawdę ważne i PRAWDZIWE.
Beata Pawlikowska.

Komentarze

  1. Dziękuję. Ta lekcja dobrych rad z „czarnej dziury” i mnie przyda się.
    Kupiłem MIĘDZY ŚWIATAMI, przeczytałem w metrze kilka stron i już wiem, że będzie ciekawie…
    Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *