Warto puścić coś po to, żeby zrobić miejsce, w którym bedzie mogło pojawic się coś nowego. Łatwo przywiązujemy się do pracy, miejsca, osób, osiągnięć. Każda historia jednak ma swój koniec, a kazdy koniec jest zawsze nowym poczatkiem. Dzisiaj jest niedziela, kiedy nie prowadziłam jak zwykle audycji. Przypomniałam sobie, że kiedy 22 lata temu zostałam zwolniona
Byłam w Ogrodzie Japońskim niedaleko Karpacza. To ogród urzadzony w stylu japońskim, gdzie mozna napić się zielonej herbaty i zwiedzić małe muzeum samurajów, gdzie w gablocie leży miecz z XI wieku wykuty w 3000 warstw. Zatrzymałam się przed jednym z autentycznych wojennych samurajskich pancerzy. „Pancerz” to właściwie nieodpowiednie słowo. Były to raczej ochronne stroje zrobione
Przyjechałam do Karpacza, gdzie za kilka dni rozpocznie się Forum Ekonomiczne, podczas którego zaproszono mnie do wzięcia udzialu w panelu oraz na spotkanie autorskie. Jestem po raz pierwszy w Karkonoszach i postanowilam wejść na Śnieżkę. Tylko 1603 metry n.p.m., pogoda byla idealna, wyruszyliśmy dość późno, bo około 12.45. I w górach niczego nie mozna przewidzieć