W Krainie Milczenia
Uwielbiam w niedzielę wstać bardzo wcześnie rano i wyjść na dwór. Wszyscy jeszcze śpią. Śpią też fabryki, biura, ciężarówki i place budów. Jestem tylko ja i cudowna świąteczna cisza. Czy zauważyłaś jak rzadko w dzisiejszym świecie można usłyszeć prawdziwą, totalną, cudowną ciszę? Namawiam Cię do tego, żeby spróbować znaleźć ją w niedzielę o świcie. W takiej ciszy słychać nie tylko szelest wszechświata, ale i szept własnych myśli.
Zapraszam dzisiaj do takich właśnie miejsc. W dwóch siłowniach umysłowych zwycięzcy jak zawsze dostają w prezencie książki, a wśród piosenek nie zabraknie „The Sound of Silence” duetu Simon & Garfunkel. Na zdjęciu: podczas wędrówki przez las Kamakou na Hawajach.
Blondynka w Trójce, Program III Polskiego Radia, godz. 11.00 – 13.00, do usłyszenia 😊
To był jeden z najbardziej niezwykłych lasów na świecie. Szmaragdowozielony, gęsty, pełen dziwnie poskręcanych pni i splątanych gałęzi, porośniętych srebrzystymi mchami, porostami, paprociami i innymi roślinami. Najbardziej niezwykłe było w nim jednak to, że panowała tam absolutna, totalna, niczym niezmącona cisza. Kosmiczne milczenie.
To bardzo rzadkie zjawisko. Podczas podróży po świecie znalazłam tylko kilka takich miejsc, gdzie naprawdę słychać ciszę. Ciszę wszechświata. Taką ciszę, jaka panowała przed pojawieniem się zwierząt i ludzi.
Posłuchaj ciszy w Valle de las rocas (Dolinie Skał), która znajduje się w Rezerwacie Andyjskiej Fauny im. Eduardo Avaroa (Reserva Nacional de Fauna Andina Eduardo Avaroa) w południowo-zachodnim krańcu Boliwii, tuż przy granicy z Chile.
Wsiadłam na statek i popłynęłam na wyspy w archipelagu Yasawa na Fidżi. Nie wiedziałam co tam znajdę ani gdzie dokładnie będę mieszkać. Wyruszyłam w drogę brz oczekiwań, czując tylko, że zmierzam we właściwą stronę. Znalazłam ciszę. Ciepłą, dobrą, mądrą ciszę, w której lubi się przeglądać serce. I mamroczące drobne fale, które przybiegały do moich stóp opowiadając własne historie. Posłuchaj ciszy.