Motyl i cisza
Pojechałam rowerem przez pola. Spotkałam motyla, ciszę, trzy gniade konie i gołębia. Motyl prostował skrzydełka w słońcu i powiedział, że warto było czekać na ten moment skulonym w kokonie przez całą zimę. Koniki patrzyły wielkimi czekoladowymi oczami i milczały. Gołąbek był wegański i zawinięty w liść włoskiej kapusty. Cisza wróciła ze mną do domu.