Nie czekaj
Pan Piotr był wesoły i lubił pracować. Nie przejmował się tym, że ma dwadzieścia kilo nadwagi ani tym, że łapie zadyszkę wchodząc po schodach. Lubił majonez, kiełbaski i słodkie desery. Nie narzekał na zdrowie. Aż do poniedziałku kiedy dostał zawału serca i trafił do szpitala. Był wciąż słaby i zdezorientowany kiedy został wypisany do domu.