Wszystko mogę zacząć od nowa
Wszystko mogę zawsze zacząć od nowa.
W każdym momencie.
Jeżeli odkryję, że to co mi się wydawało dobrą drogą, wcale nie jest dobre i uczciwe, bo niechcący stworzyłam kolejną iluzję, w którą wygodnie było mi wierzyć, to zawsze mogę stanąć, rozejrzeć się, zastanowić i zacząć od nowa.
Nikt i nic mnie nie ogranicza.
W moim życiu wszystko jest możliwe.
Moje decyzje zależą ode mnie, a ja już wiem, że chcę iść tylko po drodze prowadzącej ku Prawdzie.
Nie interesują mnie kłamstwa ani iluzje, nawet jeżeli są wygodne.
Wcześniej ze strachu wolałam udawać przed sobą i przed innymi. Grałam różne role, stroiłam się w różne maski, ale i tak w głębi duszy czułam, że to jest zła droga, nieuczciwa i że to jest mi obce.
Bałam się, że jeśli przyznam się przed samą sobą do prawdy – do tego, że sobie nie radzę, że czuję się bezradna i zatopiona w oceanie chaosu, że nie lubię siebie i gardzę moim życiem – że jeśli się do tego przyznam, to umrę z żalu.
Okazało się, że jest dokładnie odwrotnie.
Kiedy zebrałam się na odwagę, żeby spojrzeć sobie w oczy i przyznać się do tego, że w moim życiu nie jest tak, jak bym chciała, że jest dużo spraw do naprawy i że straciłam poczucie sensu i właściwego kierunku, wcale nie ogarnął mnie żal i nie pochłonęła mnie pustka, a wprost przeciwnie!
Nagle poczułam radość, że wreszcie uwolniłam się od ciężaru skrywania tych emocji.
Moja uczciwość wobec samej siebie była uskrzydlająca!
Nagle poczułam nadzieję i gigantyczną radość, że wreszcie nazwałam po imieniu mój problem. Przestałam go unikać. I teraz po prostu mogę spróbować go rozwiązać.
Razem z tą radością i nadzieją przyszła siła.
To było fantastyczne.
Już nie czułam strachu przed tym, że muszę zaczynać od nowa.
Ja cieszyłam się z tego, że MOGĘ zacząć od nowa!
Że wszystko jest możliwe!
Wszystko mogę zmienić, naprawić, zorganizować na nowo!
Zgodnie z moimi marzeniami, zgodnie z głosem mojego serca!
Ach, jakie to wspaniałe, słodkie, cudowne uczucie!
Dzisiaj nie czuję już lęku.
Jeśli okaże się, że mimo starań zabłądziłam i znowu wędruję po ciemniejących manowcach, pomyślę tylko:
– Och, jak to dobrze, że w porę się zorientowałam! Cofnę się więc i zastanowię jeszcze raz gdzie leży właściwa droga.
I zacznę od początku.
Po prostu.
Z radością.
Bo przecież w życiu warto tylko iść w stronę prawdy.
Tylko prawda ma moc zbudowania czegoś trwałego i wartościowego.
Gdziekolwiek więc pojawia się kłamstwo albo iluzja, staram się je naprawić.
A jeśli okazuje się, że tkwię właśnie w buszu kłujących iluzji, to nie waham się zawrócić i zacząć od nowa.
Każdy dzień jest dobry na to, żeby to zrozumieć.
I żeby to zrobić.
Fragment książki „Wszystko mogę zacząć od nowa”, siódmego tomu z serii „Kurs pozytywnego myślenia”
Naprawdę mogę?
Ja znalazłam PRAWDĘ i jestem najszczęśliwsza na świecie…