W magicznym lesie
I tak niespodziewanie znalazłam się w bajce.
W lesie tak nieziemskim, że musiałam się uszczypnąć, żeby mieć pewność, że nie śpię. Drzewa były niewielkie, o długich, dziwnie poskręcanych gałęziach obrośniętych kępami mchów, srebrzystych traw i innymi roślinami, które tworzyły na nich drugi las. Tak jakby na ziemi nie znalazły tego, co było im potrzebne, więc wspięły się na drzewa i tam zostały, na pniach i gałęziach, zawieszone między niebem a ziemią.
Pomiędzy nimi tłoczyły się ogromne dwumetrowe paprocie o karbowanych liściach, małe drzewka, rozmaite zielone zarośla i kępy maleńkich miękkich mchów podobnych do piórek.
Ten las był dziwnie magiczny. Było w nim coś nadzwyczajnego, innego od wszystkich innych lasów i puszcz, które widziałam wcześniej. Tylko co?…
Zatrzymałam się.
Czy zastanawiałeś się kiedyś jak brzmi kosmiczna cisza? Ta cisza, która trwa we wszechświecie między gwiazdami i planetami. Tam gdzie nie ma żadnych dźwięków wydawanych przez różne formy życia. Tam gdzie nie poruszają się nawet bakterie.
Ja wiem jak brzmi ta cisza.
Brzmi tak jak milczenie lasu Kamakou na wyspie Molokai.
Nie drgnął nawet jeden listek. Nie pojawiła ani ani jedna mucha, ważka, motyl ani komar. Powietrze było nieruchome i nieziemsko ciche. Kosmicznie ciche. Tak jakby jedynym bijącym sercem w całej puszczy było moje.
Ale dlaczego?…
Stałam i słuchałam.
Czy zdarzyło ci się zatrzymać w miejscu tak cichym, że słyszałeś krew szumiącą w twoich żyłach? I miałeś może to niezwykłe wrażenie, że niebo się otwiera i łączy z ziemią, bo nic ich już nie rozdziela i nie stoi pomiędzy nimi?…
Czy to jest przedsionek kosmosu? Czy może raczej zapowiedź końca Ziemi? A może to milczenie jest stanem naturalnym?…
Jak to możliwe, że wśród tysięcy roślin, łodyg, liści, pni i gałęzi nie toczy się pełne pasji życie milionów mrówek, żuczków, jaszczurek, much, szczurów i innych zwierząt? W dżungli amazońskiej nigdy nie ma takiej ciszy. Zawsze coś szeleści, bzyczy, śwista, szumi, chrupie, skrzypi, oddycha. Nawet podczas najczarniejszej nocy i w najgorętszym momencie dnia. Zawsze ktoś żyje.
A tutaj słychać tylko milczenie. Milczenie roślin.
Kosmicznie wielką ciszę.
To był najbardziej niezwykły las, jaki widziałam.
Przez kilka godzin wędrowałam po ścieżce kosmicznej ciszy. Aż do krawędzi urwiska, za którą rozciągała się dolina pełna mgieł.
Przybiegł niecierpliwy, zimny wiatr, który uderzał we mnie tak, jakby szukał ukrytych drzwi i pragnął wedrzeć się dalej do środka.
Stałam na skraju przepaści nad chmurami. Między tym co było a tym co będzie, w sobie nosząc wszechświat tego co jest.
Na zielonym zboczu góry zabłysło słońce.
A więc tak. Życie toczy się w swój tajemny, magiczny sposób. To co widać nie jest wszystkim, co jest. Czasem trzeba zstąpić do krainy milczenia, żeby usłyszeć coś, co świat mówi tylko do ciebie.
Fragment książki „BLONDYNKA NA HAWAJACH” – premiera kwiecień/maj 2020 r.
Audiobook oraz ebook – premiera 15 kwietnia
Tradycyjna ksiązka papierowa – dostępna w przedsprzedaży, premiera 6 maja.