fbpx

W galeriach handlowych mieszka samotność

Byłam wczoraj w galerii handlowej. Zatrzymałam się na chwilę, żeby załatwić sprawy urzędowe. Wyszłam z banku, mijałam kolejne jasno oświetlone sklepy, muzyka z głośników mieszała się z rozpaczliwym płaczem niemowląt. Wiele lat temu usiłowałam tak oszukać samotność. Przyjeżdżałam do galerii handlowej czując w sobie głód emocji, miłości, bliskości. Chodziłam po sklepach, patrzyłam na ludzi, czasem spędzałam wieczór w kinie. Przez chwilę wydawało się, że nie jestem sama. Prawda jednak była taka, że zbierałam okruchy samotności ze wszystkich pustych półek, porzuconych koszyków, krzyczących w bezradnej niemocy dzieci i ich milczących dorosłych. Samotność rosła jak czarna noc nad pustynią i kiedy wracałam zmęczona do domu, spadała na mnie z tym większą mocą.

Galeria handlowa nie jest miejscem, gdzie uleczysz samotność, depresję i poczucie braku. Jeśli nie możesz lub nie potrafisz nawiązać prawdziwych, głębokich relacji z ludźmi, wyjdź na słońce. Wystaw twarz do światła, idź przed siebie. Zamiast szukać przedmiotów w sklepach, zacznij rozglądać się nad najprawdziwszymi cudami świata. Są już pierwsze złociste i fiołkowe krokusy, zielone pączki na drzewach, przyfrunęły cudnie śpiewające ptaki, pojawiają się świeże trawy. To jest prawdziwa moc! To jest prawdziwe szczęście. Kiedy to zauważysz i poczujesz się częścią natury, nigdy nie będziesz już samotny.  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *