Gratuluję świetnej książki. Skończyłam czytać „Wojownika słońca” wczoraj w nocy. Ta ksiązka i ksiązka o byciu szczęśliwym singlem to moje hity. Bardzo wzruszająca, zbliżającą do własnych lęków i oporów. Dobrze znam to uczucie, że potrzebuję zmiany, ale jednocześnie wcale jej nie chcę. Mam pytanie: czy końcowa rozmowa z Leo oznacza, że cała podróż odbyła się w czasie, gdy była pani w toksycznym związku? To bardzo istotny wątek – dla mnie i myślę że dla wielu kobiet – ponieważ zewsząd jest bardzo silna presja na odchodzenie od krzywdzących partnerów, niezależnie od okoliczności. I taka osoba czuje się niezrozumiana, a przede wszystkim nie wie, że będąc z niestabilnym partnerem może odbudować swoją osobowość, zaufanie i to wszystko, co będzie jej potrzebne, aby odejść bez paraliżującego lęku o przetrwanie. Że nie musi odchodzić już teraz zaraz, bo ktoś tak powiedział. Że zmiana jest możliwa również będąc w toksycznej relacji. Pozdrawiam,