Odpowiedź niesie wiatr
Co się liczy kiedy wszystko wydaje się tracić sens? Wcześniej skonstruowane definicje wartości drżą jak nieme cienie na ścianie. W ruch wprawia je przelotna myśl, a potem znów zastygają w milczeniu. Szare niebo, szelest kropli, w twojej duszy znów pada deszcz. Samotność podchodzi cicho jak kot i siada na kolanach. Czas topnieje jak kostka lodu. Znika to co było. Zostaje nic.
Dokąd mam iść? Czy mam walczyć z pustką, czy raczej się w nią wtulić? Czy podążać do zwycięstwa, czy przyznać się do porażki? Czy rozsiewać nowe nasiona w nadziei, że w końcu wyrosną?
Odpowiedź przynosi mi wiatr ukryty w żółtych gałązkach młodych wierzb. Dotyka mokrych od deszczu oczu i mówi:
– Nie istnieje zwycięstwo, nie ma też porażki. Jest tylko życie. Bierz je takim, jakie jest. Nazywaj rzeczy po imieniu. Smutek nazywaj smutkiem, patrz na niego, zapytaj skąd przyszedł i dokąd chce cię zaprowadzić. Bądź z nim, obserwuj, wysłuchaj. Kiedy przestaniesz dążyć do zmiany, zmiana sama przyjdzie.