fbpx

Mam cały czas na świecie

Obudziłam się o piątej rano, pomyślałam, że chciałabym zobaczyć wioskę słynącą z pięknych andyjskich tkanin. Znalazłam miejsce, skąd odjeżdżają autobusy. – Chinchero? – zapytałam z nadzieją. Kierowca skinął potwierdzająco głową. Byłam pierwszym pasażerem w pustym autobusie. To oznaczało, że będę musiała czekać może godzinę, może dwie, a może więcej, aż zbiorą się chętni, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. To jest właśnie najpiękniejsze w samotnych podróżach: mam cały czas na świecie, nigdzie się nie śpieszę, rozglądam się, chłonę świat i życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *