„Księga dobrych myśli” – 10 listopada
Czy ja boję się tego co jest trudne? Czy boję się tego co jest trudne dlatego, że żyje we mnie bezradność małego dziecka, które wierzy w to, że niczego nie potrafi? Czy też może boję się dlatego, że noszę w sobie wewnętrzny opór na każdą zmianę? Czy może boję się dlatego, że reaguję strachem na wszystko, czego nie znam?
Chcę się przyjrzeć temu strachowi, ponieważ coraz częściej mam wrażenie, że wcale mi w życiu nie pomaga, a wprost przeciwnie, wytrąca mi z rąk słuszne decyzje i chęć naprawienia tego, co wymaga zmiany.
Pytanie pierwsze: czy ja rzeczywiście jestem bezradnym dzieckiem w wielkim świecie? Tak serio. No raczej nie. Jestem dorosła. Kiedy podejmuję decyzję i upieram się przy niej, bo wiem, że jest słuszna, to nikt i nic nie jest w stanie mnie złamać. Jestem silna. Jedyny problem właściwie polega na tym, że staje się silna w sytuacjach ekstremalnych, podczas gdy na co dzień moja siła pozostaje w uśpieniu. Będą ja więc budzić 😊
Pytanie drugie: czy czuję automatyczny opór przed każdą zmianą? Raczej tak. Mam zakodowane głęboko w duszy, że każda zmiana jest groźna i należy jej unikać. Ale czy ja rzeczywiście wciąż chcę w to wierzyć? O nie! Dzisiaj wiem, że zmiany są dobre, inspirujące, wnoszą zawsze świeży wiatr, nowe pomysły i nowe możliwości. ZMIANY SĄ DOBRE. To będzie od dzisiaj mój nowy refren, który będę sobie powtarzać.
Pytanie trzecie: czy ja się ciągle czegoś boję? Dlaczego tak jest? Czy noszę w sobie brak poczucia bezpieczeństwa, który wszędzie doszukuje się zagrożenia? Jak mogę to zmienić? Czy opiekuję się sobą w wystarczający sposób? Czy jestem dla siebie kochająca i dobra? Czy spędzam ze sobą codziennie czas? Czy mówię do siebie „Kocham cię!”? Będę to robić częściej 😊
Jestem wolna od strachu przed życiem. Ja sama daję sobie tę wolność.
Fragment książki „Księga dobrych myśli”