W Kapadocji
Tego się nie spodziewałam! Bajkowe, księżycowe krajobrazy, sto pięćdziesiąt balonów unoszących się w powietrze przed świtem, pyszne jedzenie i tajemnicze bezdroża.
Tego się nie spodziewałam! Bajkowe, księżycowe krajobrazy, sto pięćdziesiąt balonów unoszących się w powietrze przed świtem, pyszne jedzenie i tajemnicze bezdroża.
Oglądam Twoje zdjęcia od dawna, czytałem trochę Twoich książek, kurczę ! nic się nie zmieniasz. Cały czas
budzisz swoimi pracami zainteresowanie. A i fizis to dotyczy. Pozazdrościć 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej.
Mnie najbardziej fascynuje Pani wewnętrzna siła i pasja, dzięki której wyrusza Pani zupełnie sama w dalekie podróże i …… chyba tak mi się wydaje nie czuje samotności. Rozumiem, że można wtedy lepiej zrozumieć świat, nie ma hamulców… podąrza Pani tam gdzie chce, dokąd prowadzi życie. Życzę aby ta droga i to życie trwało jak najdłużej przepełnione pozytywnymi zdarzeniami i wrażeniami. Pozdrawiam Robert od ,, Jaki to ma sens”?