Tropikalny poranek
Uwielbiam tak podróżować. Przychodzę o świcie na plac, który służy za dworzec autobusowy. Ziemia pachnie świeżą, oszałamiającą wilgocią. Śpiewają ptaki. Wydaje się, że świat przestaje podlegać kalendarzom i zegarom, bo przecież tysiąc lat temu świt wyglądał dokładnie tak samo. To samo tropikalne słońce ożywiało zieleń liści na drzewach, niebo było tak samo błękitne, te same