fbpx

Kategoria: Felietony

Mamy życie

Tak spokojnie, miękko lśniło słońce w oddali gdy pchnęłam metalową furtkę. Przy ulicach, gdzie ciągle trwa ruch i ludzie nieustannie przemieszczają się naprzód, cmentarze pozostają zieloną oazą ciszy, zadumy i wieczności. Szłam przed siebie bez pośpiechu, ale z dziwną pewnością, tak jakbym wiedziała co się kryje w tamtej części cmentarza. I nagle nagrobki zrobiły się

Nareszcie maj

Tak długo tęskniłam. Pamiętam jak drżałam w duszy myśląc o tym, że przyjdzie dzień, kiedy to się w końcu stanie. Wiedziałam, że czekać trzeba długo i cierpliwie, rozgrzewając płomyczek nadziei w sercu. Pamiętam jak w ciemności przed świtem w zimowe styczniowe poranki wyobrażałam sobie jak to będzie cudownie, jak będę się kąpać wszystkimi zmysłami w

Majowe cuda

Czasem myślę, że to jest pierwszy maj mojego życia. Tak długo czekałam na te poranki rozśpiewane głosami ptaków, ciepły wiatr i dotyk słońca na policzkach 😊 Specjalnie wstaję wcześnie, żeby przywitać się z majowym światem i podziękować jeszcze raz za to, że przyszła wiosna, że żyję, oddycham, jestem tutaj na świecie. Piękno istnieje wokół także

W dniu koronacji

Oglądam koronację króla Karola III i królowej Camilli, zastanawiając się nad tradycją, wolnością i konsekwencjami naszych działań. Decyzje, jakie podejmujemy, mają wpływ na to jak wygląda przyszłość. Obok króla Karola mogła znajdować się dzisiaj księżna Diana, i nigdy nie dowiemy się czy byłaby szczęśliwa nosząc koronę. Ważniejsze jest to co każdy z nas codziennie robi

Rok przed maturą

To było rok przed maturą 🙂 Pamiętam, że padał lekki majowy deszcz kiedy weszłam do zakładu fotograficznego, żeby zrobić zdjęcie do mojego pierwszego dowodu osobistego 🙂 Miałam na sobie jasnofiołkową koszulę z długimi rękawami. Z pudełka ze zdjęciami wypadła ta mała zielona książeczka, otworzyłam ją i nagle dostrzegłam, że to było dokładnie 5 maja 🙂

Będąc początkującą podróżniczką

Będąc początkującą podróżniczką, mniej więcej trzydzieści lat temu, kiedy wyruszyłam po raz pierwszy do dżungli amazońskiej 😊 Przypomnę, że były to czasy przed internetem, komputerem i telefonami komórkowymi. W Polsce nie można było kupić przewodników po Ameryce Południowej ani ekwipunku. Nikt nie słyszał jeszcze o tropikalnych oddychających koszulach, a jedyny dostępny plecak był zrobiony z

Zostaw wszystko i idź w nieznane

Trudno jest zobaczyć więcej niż to, o czym myślisz, że jest możliwe do zobaczenia. Pamiętam, że kiedy mieszkałam w Koszalinie, wydawało mi się, że szczytem możliwości jest bycie jednym z bogatszych, których stać na mieszkanie w szeregowym domku. Ich przeciwieństwem byli tacy jak ja – mieszkający w wielorodzinnych wielopiętrowych blokach. Rzeczywistość była określona dostępem do

W tym domu

Przy wejściu do domu Monaru w Kamieniu Rymańskim wisi tablica z napisem: „W tym domu jesteśmy szczerzy, popełniamy błędy, mówimy przepraszam, dajemy drugą szansę, lubimy się bawić, wybaczamy, jesteśmy cierpliwi, tworzymy wspomnienia, kochamy”. To jest najważniejsze. Szczerość to bycie sobą bez udawania czegokolwiek, bez tworzenia pozorów dla siebie i innych. Trzeba dać sobie prawo do