Wyjście z nałogu
Droga Beato,
zacznę od tego że rok temu byłam w czynnym nałogu, w zasadzie to w wielu nałogach, poczynając od alkoholu przez narkotyki na toksycznych relacjach z ludźmi kończąc. Osiągnęła swoje dno. Resztki zdrowego rozsądku (tak to wtedy nazywałam, dziś wiem że to moja Siła Wyższa) doprowadziły mnie do specjalisty oraz na mityngi. Zaczęłam realizować duchowy program który zaoferowała mi wspólnota AA. Obsesja picia odeszła, nawiązałam też relację z Bogiem, ale nadal czułam, że czegoś w całym tym „zdrowieniu” mi brakuje i to byłaś TY ! Boski zbieg okoliczności sprawił że trafiłam na Twój filmik o toksycznej miłości na YT. To był strzał w 10, wszystko co tam usłyszałam było o mnie. Zrozumiałam istotę moich wszystkich problemów, NIE KOCHAŁAM SIEBIE. Niby takie proste a jednak bardzo skomplikowane. Kurs Pozytywnego Myślenia i wszystkie książki które napisałaś uczą mnie jak kochać siebie, innych, jak modlić się do Boga, jak szukać odpowiedzi w sobie a nie u innych, jak dbać o małą Anię o której istnieniu nie miałam pojęcia. Podczas tego roku przeszłam terapię uzależnień na której każdego dnia czytałam koleżankom Księgę Dobrych Myśli i opowiadałam im o moich spacerach, ślubie który wzięłam ze sobą w lesie. Na końcu terapi większość z nich miała swoją własną Księgę. Następnym krokiem ku wolności który postawiłam trzymając Twoją książkę w dłoni było zaprzestanie palenia papierosów i jedzenia mięsa. Nauczyłam się podejmować decyzje w zgodzie z moim sumieniem, być swoim przyjacielem i słuchać swojego serca. Dostałam od Ciebie tak wiele że nie wiem nawet jak dziękować. Uratowałaś moją duszę i moje serce. Moje życie dziś wyglada zupelnie inaczej, mam wspaniałych wprzyjaciól, ludzi ktorzy lubią moje towarzystwo i moją energię, dobre relacje z rodzicami i nawet kot mnie znalazł (kiedyś zwierzeta jak i ludzie ode mnie uciekali) . Dziś przekazuję program 12 kroków dalej, innym uzależnionym kobietom ale przekazuje im również wiedzę jaką dostałam od Ciebie w pakiecie z KDM i linkami do Twoich filmów. Czuję że dzielenie się tym co dostałam od świata, od Boga i od Ciebie to najlepszy sposób na podziękowanie. Bo dzieląc się, mnożymy. Naprawdę dobrze że jesteś i mam nadzieję że kiedyś się spotkamy.
Odpowiadam:
Dziękuję!!! :))) Kiedy jest się w nałogu, to może się wydawać, że inaczej nie można, a myśl o zmianie budzi lęk przed nieznanym. Tym bardziej gratuluję ci z calego serca, że znalazłaś w sobie odwagę, żeby postawić pierwszy krok do odzyskania swojego życia, bo razem z nim przychodzi radość, poczucie sensu i wewnętrzne ciepło wypływające ze świadomości, że wszyscy jesteśmy połączeni, a milość rośnie kiedy się nią dzielisz :))) Chciałabym ci wysłać książkę w prezencie, napisz prosze na jaki adres :))) Serdecznie ściskam :))
Witam,
Jak mam postępować jako żona alkoholika, który twierdzi, że pije bo lubi i na moje prośby o ogranicznie alkoholu ( codziennie piwo w ilości 5-8 puszek), odpowiada, że będzie pił do końca życia. I właśnie prosić, zwracać uwagę, choć nic nie skutkuje czy nie reagować wogóle? Mąż miał toksyczne dzieciństwo (rozwód rodziców alkoholików, bicie i przemoc), nie wierzy w Boga, ani inne „wyższości”, nie ma żadnych zainterować, tylko praca i tv. Denerwuje mnie to, że jak kolejny raz sięga na piwo lub idzie do baru to jak nie mogę znaleźć sobie miejsca i strasznie mi jest smutno. Jak mam poradzić sobie z takimi emocjami. Chciałabym wieść szcześliwe życie, a jak już nastawie się, że nie będzę reagować to i tak na widok alkoholu wewnętrznie wybucham?
Bądź dla niego przyjacielem kochaj powtarzaj to codziennie jednocześnie obudź w sobie jakąś pasję ciesz się każdą drobną malutką chwila
Przyjacielem dla niego? !!! Bądź Przyjacielem dla Siebie i dla Twoich Dzieci – on was niszczy dla swojej przyjemności rozkosznie twierdząc, że robi to, co lubi a reszta się nie liczy. Jeśli już miałabyś postępować wobec niego przyjaźnie, to otworzyć mu oczy na jego krzywdzenie siebie samego. Jak? Zostaw go. Nawet na jakiś czas. Pomożesz mu w ten sposób poznać prawdę i pomożesz dzieciom, które przy alkoholiku nie będą zdrowe i spokojne. Ani teraz, ani za kilkanaście lat….