Odnaleźć siebie
Witam Panią bardzo serdecznie!
Dziękuję za Pani obecność i energię, która przenika do ludzkich serc. Ja kiedyś byłam smutną dziewczynką, która w sobie czuła dużo potencjału i radości, ale jakiś opór, siła mnie zatrzymywała i nie pozwalała się cieszyć i być szczęśliwą. Bardzo cierpiałam..tak bardzo, że pewnego razu nie wytrzymałam z bólu i tak zwyczajnie w domu, dosłownie zaczełam krzyczeć: Boże ratuj! Chcę uzdrowić swoje życie, chce być szczęśliwa, ale nie wiem jak. Pomóż mi, Ty jesteś wszechmocny wymyśl coś..i stało się coś niesamowitego… jeszcze tego dnia wpadłam mi do ręki książka Louise Hay, a potem Pani…”Wyszłam z niemocy i depresji.Ty też możesz”..wdrożyłam w życie ćwiczenia i polecenia wielu ludzi, których Bóg postawił na mojej drodze, aby mi pomogli odnaleźć siebie, zaakceptować siebie i ukochać siebie ..bo w tym tkwił sekret szczęścia..ja go odnalazłam..jestem wdzięczna, że Pani mi w tym pomaga. Dziękuję
Odpowiadam:
Kochana Małgosiu!! Tak, to właśnie tak jest! Trzeba odnaleźć siebie zamiast jak dotychczas szukać innych ludzi, trzeba zaakceptować siebie zamiast jak dotychczas drżeć z oczekiwania, że ktoś mnie polubi, i trzeba pokochać siebie zamiast cierpieć w samotności. Kiedy siebie lubisz, akceptujesz i kochasz, jesteś jak ciepły wiosenny deszcz i słońce, w którym wszystko rośnie. Czujesz wtedy radość, nadzieję, szczęście i wreszcie wiesz, że nie jesteś sama. I nigdy już nie będziesz. W takim stanie ducha – akceptacji, przyjaźni i miłości – stajesz się tym wspanialszym towarzyszem dla innych. Serdecznie ci gratuluję, dziękuję za list i wiosennie ściskam 😊