Zanzibarskie śniadanie
Moje mega zanzibarskie śniadanie: miejscowy szpinak z kapustą i przyprawami oraz placek chapati, smacznego i cudownej soboty 😊
Moje mega zanzibarskie śniadanie: miejscowy szpinak z kapustą i przyprawami oraz placek chapati, smacznego i cudownej soboty 😊
Siedzę nad brzegiem Oceanu Indyjskiego i słucham fal. Przybywają cierpliwie, spokojnie, rozlewają się po piasku i wracają do oceanu. Trochę tak jak w życiu. Czasem pojawiają się fale, które zagarniają człowieka w swoją moc. Czasem nawet można mieć wrażenie, że są większe, silniejsze i trwalsze niż w rzeczywistości, budzi się lęk, ale przecież wiadomo, że
Będzie pięknie. Będzie wspaniale. Czas nas wspiera w wędrówce naprzód. Słońce nas koduje na dobro, zdrowie i szczęście. Wystarczy tylko trzymać się prawdy i codziennie rano witać się na nowo ze światem. Odnawiać więź nie z betonem czterech ścian, tylko z oceanem, drzewami, świeżym powietrzem, niebem, wiatrem, deszczem. Być obecnym, oddychać głęboko. Zostawić na chwilę
Nauczyłam się wybaczać kiedy zrozumiałam, że życie z urazą w sercu jest ciężkie i nieszczęśliwe. Nauczyłam się wybaczać kiedy postanowiłam, że nie będę już ofiarą, która cierpi z powodu tego co zdarzyło się w przeszłości. Traciłam zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie tego co się zdarzyło. Nie miałam siły, żeby zająć się tym co jest teraz.
Czasem wchodzimy w życie z podświadomym planem jak to życie powinno wyglądać. To jest oczekiwanie i nadzieja zbudowana na podstawie obserwacji naszych opiekunów. Instynktownie staramy się powtórzyć pewien wzór będący symbolem „sukcesu” albo”szczęścia” – wyjść za mąż, stworzyć rodzinę, mieć stabilną pracę. Ale życie ma dla nas własne plany. Każdy człowiek ma inną misję i
Jestem na Zanzibarze od trzech tygodni i wciąż zdumiewa mnie to jak bardzo inaczej wygląda życie tutaj w porównania z resztą świata. I chyba wiem już dlaczego. Rozmawiałam z ludźmi w jednej z wiosek. Zapytałam o pandemię i wirusa, a oni się tylko roześmiali i ktoś powiedział, że mają prosty sposób stosowany przez wszystkich: inhalacje
Lubię być głodna. W zdrowym sensie. Zjeść zdrowy posiłek, a potem przez kilka godzin nie jeść, czekając aż znów pojawi się głód. Jak cudownie wtedy smakuje jedzenie! Kiedyś jadłam przez cały czas. Ciągle coś skubałam i właściwie nigdy nie czułam głodu. To wtedy mówiłam, że nie lubię oliwek i odsuwałam je na skraj talerza. Ale
Afryka zmusza do tego, żeby przewartościować wiele przekonań. Nie przez przypadek to właśnie z Afryki wywodzą się pierwsi ludzie, którzy potem wywędrowali na cały świat. Bo zobacz. Czy ubogi jest ten, kto chodzi w podartej sukience, czy może raczej ten, kto ma szafy pełne ubrań, którymi nie umie się cieszyć? Czy bogaty jest ten, kto
I po to tu przyjechałam – żeby dotrzeć do dżungli, zejść na dno wąwozu i zatrzymać się nad laguną porośniętą gładkimi zielonymi liśćmi lilii wodnych. Było bardzo cicho. Czasem plusnęła kropla lub ryba. W oddali słychać było małpy. A tutaj w zieloności czas przestał płynąć. I ja zatrzymałam się wraz z nim. Czy zdarzają Ci
„Nowy dzień przyjdzie kiedy uwierzysz, że to jest możliwe. Dlatego że choć myślisz, że otaczają cię ciemności, zawsze jest światło. Zobaczy je ten, kto ma odwagę go szukać. Zobaczy je ten, kto ma odwagę nim być”. Czy jesteś światłem? Czy nosisz w sobie niezłomny płomień, którym rozproszysz ciemność dla siebie i dla innych? Czy dbasz