Czwartek 4 lutego
Świt nad Afryką wstał złoty, zuchwały, na przekór tym, którzy lubia narzekać. Wyszlam z samolotu nieśmiało, wciąż nie dowierzając, że naprawdę znów jestem w podróży! Oddycham wilgotnym, tropikalnym powietrzem! Witam się z każdym drzewem mangowym, wyłuskuję z pamięci słowa w języku suahili: asante sana, ndiyo, malaika, maji baridi i maji moto. Przy drodze szalonym ogniem