On jest uzależniony
Substancje psychoaktywne – takie jak na przykład alkohol czy narkotyki – wywołują uzależnienie i zmieniają działanie mózgu. Z czasem odbierają człowiekowi zdolność do racjonalnego myślenia i nawiązywania więzi emocjonalnych, co będzie miało destrukcyjny wpływ nie tylko na jego życie, zdrowie i samopoczucie, ale też na całą rodzinę, odbierając wszystkim możliwość komunikacji, współtworzenia i świadomego zarządzania rzeczywistością. Stajemy się wtedy jedynie bezradnymi świadkami stopniowego zanikania człowieczeństwa, więzi, wyższych emocji i zdrowia, co uczyni z nas więźniów czyjegoś uzależnienia. Będziemy stawali się duchowymi i emocjonalnymi niewolnikami substancji psychoaktywnych zażywanymi przez partnera lub partnerkę, staczając się coraz dalej w poczucie niemocy, rozpaczy, depresji i nieszczęścia.
Czy w takiej sytuacji słuszne nie wydaje się rozstanie, dzięki czemu można uratować swoje zdrowie psychiczne i stworzyć dzieciom dom wolny od łez, przemocy i wojny, a zamiast tego zbudowany na bezpieczeństwie, spokoju i miłości?
Absolutnie tak. Uzależnienie jest chorobą, którą może skutecznie wyleczyć tylko długa, wytrwała, cierpliwa terapia, a podjąć ją może tylko ten, kto jest na to wewnętrznie gotowy. Nie da się zmusić kogoś do takiej gotowości. Pragnienie i gotowość do podjęcia działania muszą przyjść z wewnątrz.