Dzięki Pani stronie internetowej dowiedziałam się o Stowarzyszeniu Otwarte Klatki. Po obejrzeniu paru filmików popłakałam się. Już dawno wiedziałam z opowiadań mojej kuzynki, która pracowała w takiej fermie kurzej, o bestialskim traktowaniu kur. Kiedyś jeden z pawilonów miał awarię wentylacji i w popłochu pracownicy fermy „przeładowywali” kury do innych pawilonów. Wtedy trochę tych kur porozbiegało
Londyn, Nowy Jork, czyli o tym gdzie trawa jest zawsze bardziej zielona 🙂
Nowy, indiański kalendarz do nauki angielskiego!
Jak się uwolnić od uzależnienia od drugiego człowieka