fbpx

Wywiad – Magazyn Literacki Książki

ML – W dzisiejszych czasach szczerość jest chyba aktem odwagi?
 
BP – Nie wydaje mi się.
 
ML – Nie? W książce „Anoreksja, narkotyki i inne sekrety” czy wcześniejszej „Między światami” otwiera się pani odważnie przed czytelnikami. Pisze pani o tym, że wieku nastu lat zaczęła wagarować, przechodziła przez anoreksję i bulimię, była uzależniona od alkoholu i używek.
 
BP – Nie otwieram się. Mówię jak jest. Jeżeli w moim życiu były takie rzeczy, ani się tego nie wstydzę, ani nie mam poczucia, że to jest odwaga, żeby się do tego przyznać. Chodzi raczej o uczciwość, i to taka najtrudniejszą, uczciwość wobec samego siebie. Tylko wtedy kiedy jestem w stanie powiedzieć jak jest, mam szansę to zmienić. Nie widzę powodu, żeby coś ukrywać albo manipulować prawdą tylko po to, żeby coś zyskać. Bo co mogę zyskać? Czyjąś opinię na mój temat? Przecież to nieważne. To ten ktoś zostanie ze swoją opinią, a moje życie zostanie takie, jakie jest. Dlatego warto uczciwie szukać prawdy o sobie, a potem równie uczciwie poprawiać to, co wymaga zmiany.
 
ML – Czy nie boi się pani ocen? W dzisiejszych czasach niestety goni się za sensacją.W internecie, w mediach nie ma miejsca na tematy poważne, za to jest przestrzeń na sensację… Odbiorcy otrzymują takie treści, jakich oczekują.
 
BP – Wydaje mi się, że to jest pewne nieporozumienie. Jestem przekonana o tym, że jeżeli da się słuchaczom, widzom, czytelnikom uczciwy, ciekawy produkt przedstawiony w atrakcyjny sposób, to będzie równie pożądany.
 
 
ML – Pani poradniki i żółte kartki udostępniane na Facebooku robią furorę. Czytelnicy czerpią z nich wiele. Czy inspirowała się pani innymi publikacjami?
 
BP – Nie. Robiłam to kiedyś dla samej siebie. Szukałam sposobu, żeby sobie pomóc. Tak samo było z gotowaniem. Szukałam zdrowych przepisów, ale niestety wszystkie zaczynały się od zdania „podsmaż cebulkę na gorącym oleju”, co dla mnie jest zaprzeczeniem zdrowego jedzenia, bo przecież olej roślinny to produkt sztuczny, wysoko przetworzony. Wymyśliłam więc swój sposób gotowania i tak powstały moje książki kulinarne. Tak samo było z książkami o podświadomości i z żółtymi kartkami. Usiłowałam znaleźć coś, co pomogłoby mi zmienić sposób myślenia, bo w dostępnych źródłach znalazłam zawiłe, schematyczne, wyświechtane hasła, które wszyscy powtarzali bez namysłu. Musiałam na własny użytek wymyśleć taki sposób mówienia o podświadomości i zrozumienia jej mechanizmów, który byłby jasny, zrozumiały i skuteczny.
 
ML – Pisze pani bardzo obrazowo, plastycznie. Anoreksja to „ryczący huragan duszy”, „uzależnienie jest jak hełm”… To przemawia do wyobraźni.
 
BP – Myślę, że tak może pisać tylko ktoś, kto sam to przeżył. Nie ktoś, kto nauczył się tego na uniwersytecie.
 
ML – Do kogo skierowana jest książka „Narkotyki, anoreksja i inne sekrety”? Często zwraca się pani w niej do ojca, do matki…
 
BP – Człowiek uzależniony od anoreksji, alkoholu albo od leków zrobi wszystko, żeby nie przyznać się do uzależnienia. Gdybym więc napisała książkę skierowaną do młodej dziewczyny chorej na anoreksję, ona spojrzałaby tylko na okładkę, a nawet gdyby ją przeczytała, to nosi w sobie tak silny mechanizm zaprzeczania, że połowy z tego nie dopuściłaby do swojej świadomości, a o drugiej połowie powiedziałaby, że to jej nie dotyczy, bo jej przypadek jest inny. Dlatego nie napisałam książki skierowanej wprost do osoby chorej na anoreksję. Jeżeli ona sięgnie po tę książkę i będzie już w takim punkcie swojego życia, że sama chce znaleźć odpowiedzi, to je znajdzie. Ale ważniejsze jest to, co mogą zrobić ludzie, którzy są blisko. Dlatego tak często w książce zwracam się do rodziców albo osób, które mają w swoim otoczeniu kogoś, o kogo się martwią. Dziewczyna, która jest chora na anoreksję ma poczucie totalnej władzy i totalnej kontroli. Tak jest do momentu, kiedy jej organizm przestanie funkcjonować i wtedy poczuje się zagrożona. Może wtedy zgodzi się na leczenie. Jeśli chcesz pomóc komus, kto jest uzależniony, musisz najpierw zrozumieć na czym w ogóle polega mechanizm uzależnienia. O tym napisałam tę książkę.
 
Fragment wywiadu w „Magazynie Literackim Książki”, numer czerwcowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *