Piątek 26 lutego
Siedzę nad brzegiem Oceanu Indyjskiego i słucham fal. Przybywają cierpliwie, spokojnie, rozlewają się po piasku i wracają do oceanu.
Trochę tak jak w życiu. Czasem pojawiają się fale, które zagarniają człowieka w swoją moc. Czasem nawet można mieć wrażenie, że są większe, silniejsze i trwalsze niż w rzeczywistości, budzi się lęk, ale przecież wiadomo, że każda fala wraca tam skąd przyszła, łączy się znów z oceanem, znika w nim i rozpada na krople.
Gdziekolwiek teraz jesteś, pamiętaj o tym, że to co Cię trapi, to tylko chwilowy stan. To mała fala, która za chwilę łagodnie i naturalnie cofnie się znów do oceanu i w nim zniknie. I każda z nich jest potrzebna do czegoś ważnego 😊
Kocham Cię,
Twoja B.