004 Na Karaibach
Wsiadłam do starego drewnianego autobusu i pojechałam na północ. Potem przez trzy godziny wędrowałam samotnie przez dżunglę. A potem niespodziewanie za drzewami błysnęło coś szmaragdowo, zrobiłam jeszcze kilka kroków i stanęłam oczarowana. Nie wiedziałam już czy to prawda, czy może padłam ze zmęczenia i głodu na twarz. Zamrugałam. Stałam i patrzyłam na palmy kokosowe, białe