Szukaj słońca
Mój hotel w Londynie miał restaurację, gdzie podawano śniadania. Zeszłam na dół, usiadłam przy stoliku. Byłam pełna radości, ochoty do życia i pomysłów do zapisania w notatniku. Zaparzyłam herbatę, wyjęłam pióro wieczne. Sala była ciemna, niska i zimna. Z klimatyzatorów pod sufitem wiało nieludzko suche i zimne powietrze. Okna były zasłonięte, bo dookoła tloczyły się mury innych budynków. Poczułam jak odpływa ze mnie chęc, radośc i siła. W życiu jest czasem tak samo jak w tej hotelowej restauracji. Trafiasz do miejsc, gdzie panuje chłód i ciemnośc – także w przenośni. Czujesz się źle, tracisz siły i radośc życia. Masz ochotę skulić się w kłębek, schować i zostać tam na zawsze. Myślisz, że cały świat jest ciemny, zimny i nieprzyjazny. Ale to nieprawda. Znajdź w sobie resztkę siły, wyjdź i szukaj słońca!!!
Szukaj takich życiowych miejsc, które są ciepły, przyjazne i jasne. Wtedy rozkwitniesz i będziesz miał poczucie sensu.
Niezależnie gdzie jesteś, szukaj słońca.